Znalazłem Jezusa

Jezus krwawi
chips ziemniaczany, grzbiety budzące wątpliwości
brody, tak że nawet ślepy
patrz z czymś w rodzaju potarganego pisma Braille'a.
Pojawia się ponownie w plamie
włosów w umywalce w łazience
rodzina wyznacza granice.
Wiele mil dalej rozpościera miękkie skrzydła
ćma wylądowała i przylgnęła do wierzchołka jeepa.
Jest to odpowiedź na modlitwy pary—
szansa na sprzedaż Jezusa w serwisie eBay,
pozyskać środki na budowę nowego kościoła.
A twarz Chrystusa powinna być całkiem niezłą rzeczą.
Tydzień wcześniej zmaterializował się w futrze
bezpańskiego kota z sąsiedztwa w Teksasie.
Każdy dom traktatowy teraz kusi
z miską mleka na werandzie.
Każdej nocy po zmroku Jego ciało
jest w sęku pnia drzewa w stanie Indiana.
Latarnie uliczne rzucają cienie i pożyczają
uformować się do kolan i stóp Jezusa.

Nawet to ultradźwięki nakładają się na oczekiwane
broda i szeroko otwarte oczy na najmniejszy cud.
W przyszłości wycieraczki mogą się ujawnić
jakiejś szczęśliwej duszy
w jakiejś świętej części ziemi
Jego rysy tworzyły smugi deszczu.